Industrial(ove)


Tak to właśnie jest z tymi kobitami, wyszła od shabby a teraz jej się zardzewiałe szyldy podobają ...

O tym, że lubię różne style i nie potrafię skupić się tylko na jednym już wiecie. W zasadzie można powiedzieć, że wybieram sobie z każdego stylu to co mi się podoba i staram się łączyć je w naszych wnętrzach. 

Ostatnio otworzyłam się na akcenty w stylu industrialnym a ten szyld wpadł mi w oko już dość dawno. Znalazłam go w sklepie Myszkowiec, który z pewnością dobrze znacie. Prowadzi go nasza wspaniała Mimi, która wprowadza ogrom pozytywnych uczuć w nasze życie :)

Krążyłam i krążyłam wokół niego, aż podkupiła mi go jedna z blogowych koleżanek ;) ale potem znowu pojawił się w sklepie i już wtedy nie odmówiłam sobie tej przyjemności szczególnie, że był to dzień darmowej przesyłki, no to sobie poszalałam wtedy ;)




Szkoda, że nie jest większy, bo pewnie szybciej zdecydowałabym, gdzie zawiśnie, a tak na razie nasze ściany w większości puste i muszę dobrze pomyśleć zanim podziurawię, więc nie chcę podejmować decyzji pochopnie i na razie postawiłam go w moim domowym biurze. Szczerze mówiąc to też dobry sposób więc kto wie, może właśnie nie będzie wisiał ... Przy mojej częstotliwości zmian i przestawiania dekoracji to może być trudne do osiągnięcia ;)




Ściana nad biurkiem ciągle się zmienia, przyczepiam sobie coraz to nowe zdjęcia czy inne papierowe ulotki, pocztówki, generalnie wszystko co mi się podoba albo ma dla mnie znaczenie. Ale sama ściana jest nadal w fazie "to do", może pamiętacie moje dylematy co by tu zrobić. Były różne pomysły od Was, półka, farba tablicowa, tablica, rama, lustro ...

Ostatnio bardzo przemawia do mnie druciana kratownica, do której można przypinać, przyczepiać i przywieszać wszystko co chcemy. Jest dużo takich inspiracji w sieci i coś mi się wydaje, że to będzie to, ale ostatniego słowa jeszcze nie powiedziałam. 




Z tą komódką to jest ciekawa historia, bo na początku mi się wydawało, że chcę ją przemalować po swojemu, zakupiłam nawet gałki, ale potem stwierdziłam, że taka surowa mi się jednak podoba więc niech sobie taka jeszcze pobędzie do czasu aż coś mnie olśni.





Na zdjęciach większość prezentów otrzymanych od koleżanek blogowych podczas akcji Santa Blogger (dla przypomnienia o akcji możecie poczytać tutaj).

A wracając do Myszkowca to powiem Wam szczerze, że zaglądam tam bardzo często i wyczekuję na nowości, bo uwielbiam takie szperanie wśród rzeczy innej maści, niepowtarzalnych i unikatowych. Kiedyś bardzo lubiłam chodzić po różnego rodzaju targach, placach, komisach i SH, teraz niestety wciąż brakuje mi na to czasu i bardzo nad tym ubolewam, bo w takich miejscach można upolować perełki.

Sama jestem ciekawa jak rozwinie się mój zachwyt nad akcentami w stylu industrialnym. A jak to jest u Was? Lubicie ten styl? Macie już coś u siebie? A może w ogóle Wam się nie podoba? Chętnie poznam Wasze opinie w tym temacie :)

Iza

No comments:

Post a Comment

 

Followers

Popular Posts