Wieczorową porą

Zaraz, zaraz... czy nie było już posta o takim tytule? 
Trzeci rok z Wami, więc może się zdarzyć :)
Zresztą powtórka dotyczy również tematu.
Dziś znów pokazuję biblioteczkę.
Tym razem jednak wieczorową porą, w zimowej aurze.
Taki widok rozpościera się teraz z okna. 
Siedzę za stołem i patrzę na ośnieżone drzewa...
Szkoda zasłaniać taki krajobraz, ale zdecydowałam się otulić okno 
bardziej konkretnymi zasłonkami. 
Wkrótce pokażę Wam jak bardzo zmienił się charakter tego,
 wydawałoby się, skandynawskiego wnętrza.
Po intensywnym tygodniu wróciłam z wojaży do domu. 
Zamknęłam się w nim i przez cały weekend nie wysunęłam nawet nosa ;)
 Ale za to wpuszczałam innych do środka.
Dziś z Asią przesiedziałyśmy i przegadałyśmy prawie cały dzień :)
Małe smakołyki, które przygotowałam na tą okazję pokażę niebawem.
Lektury zdradzają obszar moich zainteresowań i kierunek, który obejmę już wkrótce.
Aż trudno uwierzyć, że gdzieś jest cieplej niż tutaj ;)
Bardzo, bardzo Wam dziękuję za wszystkie komentarze pod poprzednim postem.
Niezmiernie miło było je czytać!
Przez pewien czas miałam problem z odpowiedziami na Wasze pytania, nie mogłam ich dopisać.
Postaram się to teraz nadrobić :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę słonecznego tygodnia!

No comments:

Post a Comment

 

Followers

Popular Posts